Prosto w oczy!
Tu w Ukrainie Czarniecki, Piłsudski i Armia Krajowa byli, są i będą zwykłymi mordercami Ukraińców, którym żaden szacunek ani przebaczenie nie należą się - ale w Polsce będą bohaterami narodowymi. Nie ma mowy o pojednaniu p Spoiler (click to open) omiędzy Ukraińcami i Polakami!
Wszyscy zszokowani? Te słowa Was obrażają? Duma narodowa została zaczepiona?
Pierwszy cel osiągnięty, przepraszam wszystkich, ja wcale tak nie myślę - ale tymi właśnie kategoriami myśli dosyć spora cześć polskiego społeczeństwa, dzisiaj pojawiła się w Kijowie ulica Stepana Bandery - informacja szybko rozprzestrzeniła się w necie, Polacy komentują i oceniają to wydarzenie zdecydowanie częściej niż Ukraińcy.
Komentarze są rożne, zdecydowana większość krytyczna - ten, którym się posłużyłem przerabiając go trochę, brzmi dokładnie tak:
"Tu w Polsce Bandera i Szuchewycz byli, są i będą zwykłymi mordercami Polaków, którym żaden szacunek ani przebaczenie się nie należą ale na Ukrainie będą bohaterami narodowymi. Nie ma mowy o pojednaniu pomiędzy Polakami i Ukraińcami"
Zaznaczam od razu, że wybrałem spośród setek, jakie zdążyłem przeczytać w miarę "powściągliwy" - tzn. nie ma w nim wulgaryzmów.
Przejdę od razu do argumentów, jakie pojawiłyby się w dyskusji na ten temat, jeśliby do niej tutaj dopuścić - i mówię tu tylko o argumentach umiarkowanych Polaków, którzy nie mają w sobie nienawiści do Ukraińców, są Ukrainie przychylni, deklarują chęć porozumienia i przyjaźni, wymienię najważniejsze a ściślej - najczęściej spotykane:
- Ukraińcy powinni zwracać uwagę na polską wrażliwość w tych kwestiach.
- Wydarzenia wołyńskie są wciąż obecne w pamięci społeczeństwa i takie decyzje jak ulica Bandery, są dla wielu Polaków bolesne.
- Macie prawo u siebie robić co chcecie ale w Polsce nie może być akceptacji dla banderowców.
- Mamy prawo u siebie w Polsce wyrażać swoją opinię na ten temat.
- To poważny błąd strony ukraińskiej. I będzie wykorzystany przez wszystkich, którzy chcą dowieść, że na Ukrainie panuje "neobanderyzm".
- Tym krokiem ukraińska mniejszość narodowa będzie w Polsce jeszcze bardziej narażona na ataki narodowców.
- Bandera nawet jeśli nie odpowiada bezpośrednio za "Rzeź wołyńską", to był ideologiem ukraińskiego nacjonalizmu, więc jest współodpowiedzialnym za zbrodnie ludobójstwa.
Gdy z drugiej strony pojawią się argumenty mówiące o tym, że analogicznie pretensje do Polaków mogą mieć Ukraińcy:
- Czarniecki, który mordował całe wioski w Ukrainie, jest czczony w hymnie Polski.
- Piłsudski zakładał obóz koncentracyjny w Berezie kartuskiej, gdzie gnębiono ukraińskich patriotów.
- Polska okupacja zachodniej Ukrainy w okresie międzywojennym, to fala zbrodni i przestępstw, które można śmiało nazwać etnocydem dokonywanym na ukraińskim narodzie.
- Armia Krajowa również mordowała niewinne kobiety i dzieci.
- Mordowali również czerwoni polscy partyzanci i Polacy na służbie Niemców....
W odpowiedzi usłyszymy:
- Czarnecki i jego zbrodnie, to czasy odlegle, wtedy takie działania miały inny wymiar, były normą (tak, jakby wartość życia kobiet i dzieci wtedy zamordowanych była mniejszą, niż zamordowanych 70 lat temu).
- Nie można porównywać błędów IIRP, czyli dyskryminacji Ukraińców w okresie międzywojennym z rzezią na Wołyniu (ale przecież nikt o zdrowych zmysłach nie stawia tutaj znaku równości).
- Piłsudski był przyjacielem Ukrainy - w Berezie siedzieli również Polacy.
- AK brała udział w akcjach odwetowych - mordy zdarzały się sporadycznie i nie była to zaplanowana akcja.
itd...
I wszystko powyższe to dopiero początek, kłótnia dopiero się zaczyna:
- to nie była okupacja, Ukraina była w składzie RP 600 lat
(500, 400, dokładne wyliczenie nie ma tu znaczenia)
- to była okupacja,to etniczne ziemie ukraińskie
- nie była
- była ....
-T o nie był obóz koncentracyjny,
- był ,
- nie był...
- AK nie można porównywać z UPA ...
- dokładnie tak, nie można, gdyż UPA walczyła u siebie, na swoich ziemiach, a AK dążyła do powtórnej okupacji Ukrainy
- AK też była u siebie
- nie, nie była, nawet większość dowódców, to osoby, jakie na Wołyń przybyły z Polski...
-była u siebie, większość żołnierzy, to miejscowa ludność polska
- to nie była miejscowa ludność, to w większości Polacy, jacy kolonizowali Wołyń w XIX wieku i za Piłsudskiego.
I tak w każdym temacie kłótnie, spory, dyskusje, przelewanie z pustego w próżne, tak do końca świata a znając nasze charaktery i jeden dzień dłużej.
Ale stop!
Czy myśmy wszyscy poszaleli? Jaki cel sobie stawiamy? Chcemy się kłócić? może chcemy się pobić ze sobą? Nie?
Chcemy się pogodzić? Chcemy przyjaźni? Chcemy wzajemnego szacunku?
No to wybraliśmy sobie bardzo kiepską drogę do celu, wyboistą, krętą i bardzo okrężną.
I nie ma tu już sensu wypominać nikomu, kto tą drogę wybrał i kto za kim poszedł dalej w te manowce.
Fakt jest faktem, napieprzamy się ile wlezie wzajemnie, a moskwa się raduje, cieszą się również promoskiewscy idioci w Polsce i Ukrainie.
A przecież tuż obok na wyciągniecie reki, jest piękna autostrada... droga komfortowa, szybka, bez wybojów i niebezpiecznych zakrętów, trzeba tylko za nią troszkę zapłacić, niewiele... wystarczy odrobinę temperować swój honor, swoje ambicje i trzeba wbić sobie do głowy, że racje są po obu stronach.
Trzeba również zrozumieć, że jesteśmy takimi samymi ludźmi z krwi i kości i jesteśmy do siebie bardzo podobni, różnice jakieś istnieją, ale w sumie podobieństw jest zdecydowanie więcej:
- Oba nasze narody są wyczulone na własne krzywdy, ale cudze krzywdy - zwłaszcza jeśli to nasza wina, są postrzegane inaczej.
- Mamy zbliżone poczucie dumy narodowej.
- Podobnie lubimy się obrażać i nosić w sercu urazy.
- Nasza wrażliwość również jest podobna.
- Dążenie do wolności naszych narodów, także można ocenić jako porównywalne.
- Oba nasze narody zdolne były w historii do czynów heroicznych, ale też zdarzały się uczynki haniebne.
- Jesteśmy gościnni, otwarci i prostolinijni.
- Mamy podobne języki a nasze kultury wzajemnie przeplatają się.
- Oba nasze narody mają te same prawa i te same oczekiwania.
I co? jeśli zdaliśmy sobie z tego wszystkiego sprawę, to już jesteśmy na autostradzie?
Nie, to dopiero bramka wjazdowa, szlaban podniesie się, kiedy uświadomimy sobie, że w rachunkach krzywd, jakie nasze narody pamiętają panuje symetria, że nasza wrażliwość narodowa jest taka sama, że winy są po obu stronach, że mamy moralny obowiązek właśnie wobec wszystkich ofiar polsko-ukraińskich konfliktów szanować swojego sąsiada, dokładnie tak, jak chcielibyśmy aby nas szanowano, nas , nasze poglądy, naszą historię, nasze symbole, naszą kulturę i nawet naszych bohaterów.
Ze mamy taki obowiązek wobec dzieci, młodzieży i tych jeszcze nienarodzonych.
Nie może być żadnych warunków wstępnych, żadnych uwag i wyjątków - gdyż wtedy przyjaźń jest fałszywa, udawana , wtedy jest to jedynie tymczasowy sojusz, partnerstwo ale jednocześnie odłożenie konfliktu na potem.
Jest na to zgoda? szlaban podniesiony - zaraz za szlabanem zatrzymujemy się, przepraszamy się i wybaczamy sobie wzajemnie, pochylamy głowy nad wszystkimi ofiarami polsko-ukraińskich wojen, obiecujemy sobie nigdy już do czegoś takiego nie dopuścić i mkniemy.... na tej autostradzie ograniczeń prędkości nie ma, a Moskwa zapłacze....
Wyjaśnienie niuansów historycznych, przyczyn tragedii, wskazanie winnych - wykreślenie ich z panteonu bohaterów w razie ich bezsprzecznej winy - wszystko to podczas jazdy po tej autostradzie będzie o wiele łatwiejsze - my nie będziemy się już tym zajmować, pozostawimy to fachowcom...politycy dzięki Bogu nie będą już mogli rzucać gwoździ pod koła, a moskiewskie imperium nareszcie upadnie.
Może ten tekst jest zbyt patetyczny, ale naprawdę szczery, zacząłem go od Stepana Bandery i na nim zakończę. Uważam Stepana Banderę za jednego z największych Ukraińców w historii narodu. Jest dla mnie bohaterem narodowym , wielkim człowiekiem, wizjonerem i wzorem do naśladowania, jest bohaterem za swoją niezłomność, za uparte i twarde dążenie do celu, za poświęcenie dla sprawy ukraińskiej niezależności, za miłość do ojczyzny, za ogromny wkład w walce o zdobycie niezależności, której on osobiście nie zdobył, ale bez niego, bez jego poświęcenia i pamięci o nim, sowieci zniszczyliby świadomość narodową w latach powojennych doszczętnie, do lat 90-tych właśnie "banderowcy" zachowali tą świadomość, i właśnie oni skutecznie dokończyli walkę o niepodległą Ukrainę. Szanuje jego i zawsze będę szanował - nie mam zamiaru tego ukrywać i nigdy tego robić nie będę, zwłaszcza jeśli mowa o tym, że powinienem to zrobić w imię przyjaźni - jak już wcześniej zaznaczyłem - inaczej byłaby to fałszywa przyjaźń - a ja nie byłbym szczery.
Podobnie jest jeśli mowa o UPA - doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jaką opinię ma w Polsce, dla mnie to bohaterowie i zawsze nimi będą - ludzie ci, oddawali życie za swoją Ojczyznę, za swój naród - tutaj nie może być żadnej dyskusji. Szanuje polskich bohaterów narodowych, zdając sobie sprawę z tego, że w swej słusznej walce, często dokonywali czynów haniebnych a ich wrogiem byli Ukraińcy i w ogóle niepodległa Ukraina.
Ale jednak zdecydowana większość tych ludzi, to autentyczni bohaterowie, którzy oddali swoje życie dla świętej sprawy.
Potępiam zbrodniarzy, jacy byli po obu stronach tego konfliktu.
Przede wszystkim potępiam dowódców oddziałów polskich i ukraińskich, którzy podejmowali decyzje pociągające za sobą śmierć dziesiątek tysięcy niewinnych ofiar, tak polskich jak i ukraińskich.
Nasi przodkowie byli wrogami nie dlatego, że chcieli nimi być a dlatego, że tak potoczyły się losy. Nie mieli wielkiego wyboru, my dzisiaj ten wybór posiadamy i to od nas zależy w jakim kierunku pójdziemy.
Oddaję cześć wszystkim niewinnym ofiarom polsko-ukraińskiego konfliktu, jest mi ogromnie przykro, że tak potoczyła się historia, wydarzenia te nie powinny nigdy były mieć miejsca, ale stało się i już tego nie zmienimy, jednak zmienić możemy przyszłość.
Szanuję swoich sąsiadów i chcę ich szanować nadal, chcę przyjaźnić się z nimi i oczekuję od nich dokładnie takiej samej postawy w odniesieniu do mnie, bez warunków wstępnych, bez ciągłych oskarżeń, bez licytacji ofiarami i udowadniania mi, że to ja jestem bardziej winny niż Ty.
To jedyny warunek dla wyciągnięcia ręki na zgodę - zasada wzajemności - tym razem wzajemności pozytywnej, oczekuję konstruktywnych "akcji odwetowych"
Autostrada czeka ....
-------------------------------------------------